01.06.2015 – 07.06.2015 – Pierwszy tydzień mini roztrenowania
Nadal do mnie nie dociera, czego wczoraj dokonałem, gdyby nie to, że mnie bolą nogi i w pokoju stoi statuetka – to myślał bym, że to mi się przyśniło.
Poniedziałek 01.06.2015
Był to ostatni cały dzień w słonecznej Barcelonie, szkoda było dnia na spanie. Wstałem o 6 i wyruszyłem w biegową wycieczkę. Wybrałem się w góry, chciałem po prostu zobaczyć trochę miasta z innej strony. Planowane było maksymalnie 18 km zwiedzania w biegu. Nie brałem pulsometru, nie sprawdzałem tempa. Po prostu cieszyłem się, że biegam po tym pięknym mieście. Po około 8 kilometrach udało mi się dostać na szczyt góry Turó de La Rovira.
Naprawdę polecam każdemu tam się wdrapać. Widoki były nieziemskie. Galeria będzie na samym dole. Nikt wcześniej nie mówił mi o tym miejscu. W nocy musi tam być pięknie. Na pewno będę tam chciał w wrócić z przyszłą wybranką serca. Stałem tam z godzinę i tylko wpatrywałem się w ten krajobraz. Później nastąpił powrót w stronę morza i do mieszkania. Razem wyszło troszkę ponad 16 km – w tym wdrapanie się z poziomu morza na wysokość 260 metrów i powrót znów na prawie 0 m n.p.m. Dalsza część dnia upłynęła na zwiedzaniu do późna.
Wtorek 02.06.2015
Niecałe trzy godziny snu było tej nocy, potem ruszyłem w podróż powrotną do Polski. Wieczorem wybrałem się jedynie na klasyczne wtorkowe tajemnicze zajęcia. Obiecuje w przyszłym tygodniu napiszę, gdzie chodzę wieczorami 🙂
Środa 03.06.2015
Jak roztrenowanie to roztrenowanie – dzień wolny 🙂 Jem dużo, a nie biegam.
Czwartek 04.06.2015
Słucham organizmu, chciałem pobiegać to wyszedłem – zrobiłem 7,5 km i wróciłem. Tempo 5.12 przy tętnie 129 jest dobre. Na koniec trochę się rozciągałem.
Piątek 05.06.2015
Zakup butów Asics do… Chodzenia :), zawsze mi się podobały te buty. Teraz udało mi się fajną promocje znaleźć. Świetne wyglądają i są wygodne.
Czas zacząć się ruszać. Wieczorem poszedłem na basen 20 minut pływania + 15 minut sauna + reszta czasu to relaks w wodzie.
Sobota 06.06.2015
Tego dnia nie biegałem, ale się nie obijałem. Byłem na siłowni z rana. Rower i dużo sprawności ogólnej, zabawy z piłkami i stabilizacji.
Niedziela 07.06.2015
Luźne bieganie po lesie niedaleko domu na wsi 10,5 km – było bardzo ciepło. Nie patrzyłem na parametry tylko na komfort biegu. Po biegu już więcej się rozciągałem.
Pierwszy tydzień regeneracyjny zakończony. W drugim planuje wychodzić, co drugi dzień na luźne bieganie i dodać dużo ćwiczeń.
Na koniec piosenka, która przypomina mi ten wyjazd i miejsca w których byłem 🙂