18.05.2015 – 24.05.2015 Treningi
Po ciężkiej sobocie, w niedziele spałem do godziny 14, obudziłem się z dużym zapałem do dalszej pracy. Wiem, że stać mnie na więcej. To, co czułem w Warszawie to słaby korpus na końcówce biegu. Po śniadaniu wybrałem się na siłownie popracować nad tym aspektem.
Poniedziałek 18.05.2015
Dzisiaj drugi z treningów pod 1500 m do AMP. Po pracy pojechałem znów na stadion na stokach. Na rozgrzewce dołączyłem do szykującego się na bieg ulicą Piotrkowską kolegi z pracy, Urbana. Poprowadziłem mu 3 kilometrowy odcinek po 4.50 i życzyłem powodzenia na dalszym treningu. Ja rozpocząłem statyczną rozgrzewkę, ubrałem kolce i pobiegłem kilka przebieżek. Tu naprawdę czułem się rewelacyjnie. Dawno tak nie latałem po bieżni. W nogach był duży luz i zapas prędkości.
W planach było dzisiaj 5×300 m po 49-50 s przerwa 75 sekund. Chwila skupienia i zaczynałem pierwszy odcinek. Nawet nie obejrzałem się i już koniec, patrzyłem na zegarek a tam zdziwienie 46,5 sekundy, dużo za szybko. Chwilka przerwy, czułem się bardzo dobrze. Kolejne wyglądały następująco : 49 s, 49 s, 49 s, oraz ostatni w 48 sekund. Po treningu czułem się dobrze i miałem siły na jeszcze dwa-trzy odcinki. Zaczynam lubić tego typu treningi. Ostatnie dwa odcinki były już biegane na sporym zmęczeniu, długość przerwy wynosiła 75 sekund, organizm nie odpoczywał w pełni i kolejne okrążenie pogłębiało zmęczenie. To był bardzo fajny trening i dobra prognoza przed piątkowym startem. Bałem się, że będę czuł zmęczenie po biegu IT, ale nic takiego nie nastąpiło. W ramach schłodzenia poprowadziłem ostatni odcinek Urbanowi po 4.30. Mam nadzieję, że uda mu się pobiec poniżej 49 minut na Piotrkowskiej.
Wtorek 19.05.2015
W planach był trening siłowy na płaskim, to co biegałem przed Warszawą, 5x50m skip A,C, wieloskok i podbiegi. Niestety nie udało mi się po pracy z tym zorganizować oraz czułem, że organizm potrzebuję odpoczynku. Zrobiłem tylko 6 km truchtania na średnim tętnie 122 oraz poszedłem na klasyczne wtorkowe zajęcia, o których więcej napiszę w okresie roztrenowania.
Środa 20.05.2015
Dzień wolny od biegania, zbieranie energii i odpoczynek.
Czwartek 21.05.2015
Tym razem zrobiłem eksperyment, rozruch wykonałem przed pracą.Ten trening przed zawodami wygląda prawie zawsze tak samo. Przebiegłem 4 kilometry bardzo wolno i delikatnie (nie zawsze to się udaje). Po tym wykonałem ćwiczenia oraz zrobiłem 4×100 m bardzo luźne przebieżki. Wygląda to mniej więcej tak, jak rozgrzewka przed zawodami, tylko że tu po przebieżkach nie startuję tylko kończę rozruch.
Piątek 22.05.2015
Tu już na całego eksperymentuję. Rano wyszedłem na tuptanie 3 km bardzo wolno. Nóżka za nóżką po 5.50 min/km. Wieczorem startuje na dystansie 1500 m na AMP-ach. Jak pójdzie? sam jestem ciekawy 🙂