SkillMill – czyli wygięta bieżnia – jak na tym biegać?

SkillMill – czyli wygięta bieżnia – jak na tym biegać?

Większość ją widuje, niektórzy nawet próbują na niej biegać, nieliczni na niej trenują.

Wygięta bieżnia w kształcie łuku – w sumie to nie jest to tylko sama bieżnia lecz urządzenie służące do wielu ćwiczeń. A jakie ma funkcje oprócz biegania? O tym za chwilę.

Ja ją nazywam po prostu Bananem. Wygięta bieżnia, napędzana siłą mięśni służy mi aktualnie jako jedyna forma biegania. Treningi na bieżni elektrycznej oraz na zewnątrz nadal powodują u mnie nawroty kontuzji łydki. Za to bieżnia „banan” pozwala mi trenować praktycznie bez przeszkód.

Wymuszona dobra technika

Z racji, że trenuję i widuję w łódzkich siłowniach tylko model SKILLMILL firmy TechnoGym, na nim będę bazował swoją opinię. Opiszę co potrafi i jakie korzyści przynosi. Wiem, że niektóre firmy produkują podobne maszyny do SKILLMILL, ale nie miałem przyjemności z nich korzystać.

 

„Banan” jest w zasadzie prostym w obsłudze urządzeniem – posiada 4 poziomy oporu:

  • Bieg – poziom 0
  • Mocny Marsz – poziom 1
  • Zwinność – poziom 2
  • Siła – poziom 3
Wspomniane 4 poziomy

Cała filozofia tej maszyny to poprzeczne gumowe listy tworzące coś w stylu taśmy, jak w bieżniach elektrycznych lecz jest ona wygięta w specjalny łuk. Im dalej/wyżej stawiamy stopę, tym szybciej taśma porusza się po rolkach.

Powyższe poziomy oznaczają opór tych rolek, czyli tak jak byśmy zaciągnęli hamulec. Służy do tego wajcha po prawej stronie, która określa jaki poziom oporu chcemy ustawić.

Ja głównie korzystam z poziomu 0 i 1, czyli biegam i w przerwach między odcinkami maszeruję na zwiększonym oporze.

Siła i zwinność

Z poziomu zwinność nie umiem jeszcze sprawnie korzystać, służy on na przykład do robienia przeplatanek, czy cwałów bokiem. Natomiast poziom 3 czyli siła, do tego już trzeba wejść w pozycję bardziej poziomą, pochylić się i oprzeć rękoma na specjalnych drążkach, tak aby skupić siłę na nogach i nimi próbować napędzać rolki przy dużym oporze.

 

Główne zalety Banana to właśnie ten kształt łuku, który wymusza lądowanie na palcach, a z tyłu uniemożliwia wyprostowanie nogi, czyli pracują trochę inne mięśnie. Ta bieżnia wymusza na nas zmianę techniki na bardziej z śródstopia.

Ja aby wzmocnić sobie stopy, biegam na niej w skarpetkach, zaczynałem od 5×2 minuty biegu 2 minuty marszu. Początki były ciężkie, bo po każdym treningu bolały mnie mięśnie stóp. Był to ten dobry ból, czyli zmęczenie. Z biegiem czasu stopy się wzmacniały i teraz jestem w stanie biegać na niej około 40 minut bez problemów.

 

Z moich odczuć wynika, że biega na tym się ciężej niż na zwykłej bieżni elektrycznej. Gdy ponownie będę miał okazję biegać na bieżni „bananie”, który posiada licznik, zrobię dwukrotny test 3 minuty na zwykłej, 3 minuty na bananie i zobaczę jaki puls był odpowiedni dla każdego urządzenia.

Kolejnym plusem tej maszyny jest szybkie rozpędzanie i hamowanie maszyny. Wystarczy przenieść środek ciężkości bardziej na przód, aby przyspieszyć i na tył, aby zwolnić. Czyli robienie przebieżek jest tu jak najbardziej mile widziane.

Potrafi dać popalić 🙂

W skrócie plusy:

  • Wygięta bieżnia = zmiana techniki na lepszą, mniejsze obciążenia
  • Prosta w obsłudze i bezpieczniejsza niż elektryk
  • Łatwa do rozpędzenia i zatrzymania
  • Rzadko jest zajęta
  • Można imitować wchodzenie pod górę
  • Kontrola tempa i dystansu (niektóre modele)
  • Wygodny uchwyt na telefon (tylko telefon, bez słuchawek)

 

W skrócie minusy:

  • Z racji braku zainteresowania stoją gdzieś po kątach
  • Większość nie ma liczników
  • Z racji miejsca do ćwiczeń siły, nie ma miejsca aby telefon leżał przed nami i byśmy mogli słuchać muzyki, telefon albo trzeba trzymać, albo mieć swoje opaski na ramię/plecaczek lub słuchawki bezprzewodowe

 

Ciekawe rzeczy za to można znaleźć na stronie producenta :

http://www.technogympolska.pl/technogym-skillmill-nowosc/

Tutaj inny producent ale zasada ta sama:

http://technomex.pl/trening-funkcjonalny-i-sportowy/bieznie-treningowe/woodway-curve

 

Szczególnie fragmenty o tym, że ułożenie stawów i siła nacisków jest bezpieczniejsza, niż normalne bieganie. Tu chciałbym zapytać kogoś kto się na tym zna, może Pan Jagoda korzystał i coś by o tym opowiedział?

Gdzie ja trenuje na tych bieżniach – siłownie Fit Fabric Zielona, Tomaszów, Matejki i Kilińskiego.

Źródła zdjęć: Technogym

 

Share This:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *