Przemyślenia Treningowe #3

Przemyślenia Treningowe #3

Zbiór kilku myśli z ostatnich treningów:

  • Przekonanie o powodzeniu

Środowy trening był treningiem z typu przesuwających granicę możliwości biegowych. Czyli wiesz, że będzie boleć, wiesz, że trzeba będzie walczyć oraz że głowa na takich treningach gra kluczową rolę. Tymczasem idąc na ten trening czułem bardzo dużą pewność, że będzie dobrze. Kiedy to po 8 odcinkach nie masz siły na kolejne, ale jednak gdy mija krótka przerwa ruszasz ponownie, wiedząc, że będzie boleć tak samo albo i mocniej, wtedy dopiero zaczynają się prawdziwe treningi, kiedy myślisz, że już nie możesz, a jednak to robisz i wiesz, że się uda. Trening udany i jeden z lepszych!

  • Cel w bieganiu

Kolejnego dnia biegałem zwykłe wybieganie, aby organizm doszedł do siebie po mocnym bieganiu dzień wcześniej i tutaj wyjątkowo miałem główny cel tego wybiegania. Pobiec do Kina, kupić bilety i wrócić, niby nic wielkiego, ale mając nadrzędny cel w treningu o wiele łatwiej go zrealizować. 10 km minęło w mgnieniu oka, nie czułem zmęczenia ani znużenia kręceniem się w kółko po okolicznych parkach. Bez celu, często kręcimy się w kółko, mocno się przy tym męcząc, tego dnia było inaczej!

  • W głowie

Cel – Lider klasyfikacji Parkrun Pole Mokotowkie

Realizacja wczorajszego biegu =  + 1 cegiełka do celu. W końcu udało się wygrać i rozegrać ten bieg zgodnie z planem, pomimo zaciętej walki z Panem Markiem. Zaczynam czuć się coraz lepiej na tej trasie i to właśnie dzięki silnemu nastawieniu na wygraną, pomimo trudności z wiatrem i krótką ilością snu, udało się założenie zrealizować. Tak się zastanawiam ile jesteśmy w stanie zrobić, a ile myślimy, że możemy.

 

Kończę wpis, biorę się za realizację swoich zadań i po południu ruszam na mocny długi trening. Za 2 tygodnie wystartuję w Półmaratonie Warszawskim, wiele słyszałem o tym biegu i w końcu uda mi się zrealizować kolejny fajny cel, czyli start w jednym z największych biegów w Polsce na dystansie, na który dla mnie klasyfikuje się prawie już do Ultra 🙂

 

Share This:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *