28.12.2015 – 03.01.2016 – Szybko, Wolno

28.12.2015 – 03.01.2016 – Szybko, Wolno

W ostatnich dniach było mniej trenowania, więcej startowania. Chociaż każdy start to także trening. Uczyłem się jak biegać, aby to bieganie mnie regenerowało oraz ten tydzień mimo mocnych startów był bardziej tygodniem regeneracyjnym.  

 

28.12.2015 Poniedziałek – Krok za krokiem 

 

Po niedzielnym mocnym starcie, w poniedziałek musiałem odpocząć. Miałem do zrealizowania 12 km biegu i przebieżki. Jednak po minięciu 10 kilometrów w prawie 58 minut, po ćwiczeniach przeszedłem do przebieżek. Nie miałem siły na dokręcanie jeszcze specjalnie 2 kilometrów, które i tak wiele by nie zmieniły w tym dniu. Takie wolne bieganie to regeneracja pełną parą, ale po ostatniej rozmowie z Rysiem, jednak włączać będę w trakcie takiego biegu szybsze odcinki, aby płuca też trochę mocniej zapracowały, gdyż takie tempo praktycznie nie przyspiesza mi oddechu.

 

29-30.12.2015 Wtorek, Środa – Odpoczynku ciąg dalszy 

Poranny trening z Mauratonczykiem
Poranny trening z Mauratonczykiem

W tym tygodniu to Wtorek był dniem wolnym od biegania, ale niekoniecznie od treningu. Rano przed pracą udało mi się wcisnąć godzinny trening z Maurycym. Takie rozruszanie organizmu piłkami lekarskimi bardzo pozytywnie dodaje energii na cały dzień.

 

Wieczorem przed jogą umówiłem się z Robertem Jasionem na krótki wspólny trening z połówkami piłek, czyli Bosu. Tym razem nie trzeba było dużo machać, aby się spocić. Wystarczyło utrzymywanie równowagi i szybsze wchodzenie na te przyrządy. Trochę też pobawiliśmy się dużymi piłkami fitness. Wtorek zakończyłem klasycznie sesją jogi.

Wieczorne inne ćwiczenia z Robertem
Wieczorne inne ćwiczenia z Robertem

Środa, z racji napiętego tygodnia startowego, była luźna. Zrobiłem tylko delikatny rozruch przed czwartkowym startem.

Zrobiłem 4 kilometry w tempie 5:30, ale co ciekawe tętno miałem bardzo niskie, nawet zbyt niskie – bo na poziomie 114 BPM. Po tym biegu zrobiłem dynamiczną rozgrzewkę i wykonałem 4 luźne przebieżki – tyle tylko, aby trochę szybciej pobiegać.

 

31.12.2015 Czwartek – Sylwestrowo 

535085_1676303309274994_6703580117147158967_n

Czwartkowy bieg szerzej opisałem w tym wpisie – LINK

 

Lekcja z tego biegu – Czasem dobrze jest zaryzykować i spróbować trzymać się z lepszymi, ponieważ to pozwala zbudować przewagę nad rywalami, którzy takiej decyzji nie podjęli. Natomiast trzeba zawsze bać pod uwagę, że jeśli się przeliczymy i osłabniemy, to może to nas drogo kosztować. Tego dnia się udało, ale lepiej potrenować i być tego pewnym [Symbol]

Oczekiwanie na dekoracje
Oczekiwanie na dekoracje

01-02.01.2016 Piątek, Sobota – Aktywny odpoczynek 

 

Piątkowe rozbieganie zrobiłem już zgodnie z radami Rysia i włączyłem w to kilka przebieżek, ale bardziej w formie zabawy biegowej. Coś w stylu delikatnego przyspieszenia do skrzyżowania, do latarni, do drzewa, takie biegi bardzo szybko mijają i człowiek nie jest zmęczony. Wyszło w sumie 9 kilometrów, celem było poruszanie się przez 40-50 minut.

 

Sobota to kopia środy, tylko że jeszcze zimniej i był silniejszy wiatr. Robi się już zimowo i mroźnie, ale parametry z treningu również obiecujące jak przed Sylwestrem.

 

03.01.2016 Niedziela – Zimny Trail 

Końcówka biegu
Końcówka biegu

Oj było zimno, ale udało się pobiegać coś mocniej i również zająć najlepsze miejsce w dotychczasowych startach. Więcej o tym biegu tu: LINK

 

3 kilometr, cały czas gonimy elitę (foto. biegampolodzi.pl)
3 kilometr, cały czas gonimy elitę (foto. biegampolodzi.pl)

Podsumowanie 

Przełom 2015/2016 roku to dni startowo – odpoczynkowe. Trochę odpocząłem od reżimu treningowego i trochę postartowałem w zawodach. Kolejne tygodnie w styczniu jednak przeznaczę na solidniejsze treningi oraz na dalszą pracę nad sprawnością całego ciała. Startów będzie mniej i zaczną pojawiać się zawody halowe.

Share This:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *