Powrót do formy 2/5

Powrót do formy 2/5

2 tygodnie przygotowań za mną,za tydzień pierwszy poważniejszy test, zobaczmy co udało się wytrenować w ciągu ostatnich dni :).

 

Poniedziałek  – Podejrzewam, gdybym na tym treningu maszerował, a nie biegł, to byłoby szybciej 🙂  – Trening regeneracyjny

Wtorek  – Jednak Poniedziałek mnie nie zregenerował – wolne (planowana zamiana z piątkiem, ale nieudana, o tym za chwilę)

Środa – 5×1 km biegane na stadionie, prawie normalny trening gdyby nie to, że zamiast wyjść na niego o g. 17, wyszedłem o 22:30.

Sukcesem tego treningu było samo jego rozpoczęcie, potem im dłużej tym lepiej – psychicznie słabo, co pociągnęło za sobą słabe wyniki. Fizycznie po, czułem się jak bym nic nie robił. Plan 5×1 km poniżej 3:20, wyszło średnio 3:21 (ostatni 3:17) Przerwa 90 sekund.

Czwartek – skończyłem pracę o 2:00, to już nie był czas na trening, nieplanowane wolne.

Piątek – próba nadgonienia 2 straconych dni – mixowałem wszystko 🙂

  • 15 minut rozgrzewki
  • 5×400 m po 1:18 p 30 s (szybkość)
  • 20 minut truchtu
  • 5×200 metrów mocne podbiegi (<3:20) p. powrót na dół (siła)
  • 40 minut truchtu (namiastka wybiegania 🙂 )

Sobota – Kolejne tempo

Plan 5.1 km < 18 minut – efekt końcowy 17:58  🙂

Ogólnie bałem się tego treningu, zakładałem, że jak się uda 5 km < 18 minut będzie git (3:36). Trasa nie była płaska, ale plusem był sam asfalt. Ruszyłem, pierwsze 2 km wyszły poniżej 3:30 i potem za to płaciłem, 400 metrowy podbieg na 3 kilometrze mnie tak postawił, że myślałem, że już truchtam, udało się zebrać na ostatnim kilometrze w 3:20 i po drodze 5 km w 17:40 i końcówka mocniej. Bardzo jestem zadowolony z tej jednostki.

Niedziela – Nie ma lekko

Wiedziałem, że nie mam co myśleć o mocnych odcinkach po piątku i sobocie – szukałem czegoś, co pozwoli mi solidnie się zmęczyć, nie męcząc przy tym wydolnościowo organizmu – padło na długie wybieganie – 20 km w tym 17 średnio po 4:30 w tym 6 km poniżej 4:00.

Jeżeli wczoraj mnie stawiało przy tempie 3:30 to dzisiaj ściana była już na 4:00, trening głównie głowy.

 

Podsumowanie:

Tydzień treningowo w kratkę, czuję jednak, że jestem już dość zmęczony takimi treningami. Teraz czas złapać świeżość i się przetestować.

Nadchodzący tydzień to tylko jeden mocniejszy trening w środę i zobaczymy efekty pracy w sobotę/niedziele.

 

Dla przypomnienia cele:

1️⃣ – W ciągu 3 tygodni wrócić na poziom 3 km poniżej 10 minut (test 6-7 Czerwca)
2️⃣ – W ciągu 5 tygodniu zrobić 5 km poniżej 16:40 (test 20-21 Czerwca)
3️⃣ – W międzyczasie śmignąć gdzieś 1 km poniżej 2:50 – (prawdopodobnie pomiędzy 6, a 21 Czerwca)

 

Foto z ostatnich zawodów w jakich biegałem (źródło: Agata Dudek Fotografia)

Share This:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *