Powrót do formy 4/5
Zbliżamy się powoli do końca zaplanowanych przygotowań, poniżej podsumowanie tygodnia nr. 4.
Poniedziałek:
Lekkie 45 minut biegu, choć późno w nocy.
Wtorek:
Miała być siła biegowa, jednak brak czasu wymusił wolne.
Środa:
Startowałem trening około g. 21, było bardzo parno i ciepło. W planach 6×1 km po 3:20 p. 90 sekund.
Jak zacząłem w 3:23 tak żadnego odcinka nie pobiegłem poniżej planowanego 3;20. Po prostu gorszy dzień, udało się wymęczyć ten trening do końca.
Czwartek:
W planach miałem zwykłe rozbieganie, ale kolega robił dość fajny trening i postanowiłem się zabrać. 10 godzin po wymęczonych 6×1 km stałem w tym samym parku przed 2×4 km. W teorii mieliśmy pierwsze kilometry biec wolniej, ale z racji, że rozpoczęliśmy po 3:30 tak też pierwsze 4 km mięliśmy w równo 14 minut. Przerwa 4 minuty i drugi odcinek. Ten już z większymi problemami, jednak udało się nawet na końcu przyspieszyć – czas 13:53. To był dobry trening i uważam, że koszt dla organizmu podobny co dzień wcześniej, ale samopoczucie zdecydowanie na plus.
Piątek:
12 km rozbiegania, wszystko ok, jedyny minus to start o g. 15 i >30*C w cieniu.
Sobota:
30 minut rozbiegania + 2×5 podbiegi po około 110 metrów pomiędzy seriami 450 metrów dość mocno po płaskim i na koniec 1 km <3:40. Na dokładkę jeszcze 30 minut biegania z żoną.
Niedziela:
W planach 15×400 tempo 1:18, na przyduszającej przerwie 30 sekund. Cały trening wykonany wzorowo, samopoczucie ok, trening dość sprawnie minął. Przerwa 30 sekund jest już na tyle krótka, że po odcinku, jest chwila by wrócić na miejsce startu i praktycznie od razu się biegnie kolejny odcinek. Ja nazywam te treningi dusicielami, ponieważ powoli, z odcinka na odcinek organizm nie nadąża dochodzić do siebie i zaczyna cię lekko przyduszać. Mnie dzisiaj dorwało po 10 odcinkach i dało się to znieść do końca z nieznacznym zapasem.
Podsumowanie
Tydzień treningowo ok, 3 mocne jednostki + jeszcze siła biegowa, więc nie nudziłem się. Teraz tydzień wyluzowania i robimy finalny sprawdzań na 5 km. Trochę odpuściłem sobie z szybkością pod test na 1 km, więc raczej pobiegnę go z marszu, a dopiero później zacznę się do niego przygotowywać.
Dla przypomnienia cele:
1️⃣ – W ciągu 3 tygodni wrócić na poziom 3 km poniżej 10 minut (test 6-7 Czerwca) Test Udany 9:57 🙂
2️⃣ – W ciągu 5 tygodniu zrobić 5 km poniżej 16:40 (test 20-21 Czerwca)
3️⃣ – W międzyczasie śmignąć gdzieś 1 km poniżej 2:50 – (prawdopodobnie pomiędzy 6, a 21 Czerwca)
Zdjęcie tytułowe – główny logistyk moich treningów 🙂