Mocniejszy trening – mocniejszy zawodnik, ale wszystko z wyczuciem – Podsumowanie 1-7.02.2016
Miniony tydzień można zaliczyć do udanych. Zrobiłem dobre treningi, nie jestem zmęczony i w końcu zacząłem kłaść się i wstawać o normalnej porze (bez urazy Jagoda :). Czuję się coraz lepiej, nie brakuje mi energii, a co najważniejsze w końcu waga zaczyna zbliżać się do tych wartości, co wiosną 2015. Połączyłem również zawody z treningiem, co nie często się udaje. Zapraszam Poniedziałek 01.02.2016 – Pod górę Tym razem po słowach Jagody się spiąłem ––zacytował coś w stylu – „Nie…