Trenujemy pod stadion.

Trenujemy pod stadion.

Po ostatnim aktywnym i udanym weekendzie Rawa i Wiączyń, przyszedł czas na powrót do treningów. Wszystko teraz ukierunkowane jest pod stadion, planuję wystartować na 1500 m na Akademickich Mistrzostwach Województwa Łódzkiego oraz tydzień później na tym samym dystansie na AMP-ach. Poniedziałek 04.05.2015 Możecie się zdziwić, ale nie miałem ochoty tego dnia wychodzić na trening. Miałem zaplanowane tylko 40 minut roztruchtania plus rozciąganie, ale nawet na taki lekki akcent nie chciało mi się zebrać sił. Może dlatego, że spałem krótko i…

Read More Read More

Majowy Piknik Sportowy – Warto walczyć do końca.

Majowy Piknik Sportowy – Warto walczyć do końca.

Niedziela, 7 rano, kolejny raz budzę się przed budzikiem. Piękna pogoda, jest ciepło i świeci słońce, szykuje się piękny dzień. Startuje w Wiączyniu Dolnym – Majowy Piknik Sportowy. Zaczynamy:   Śniadanie klasycznie, owsianka z bananem. Spacer z muzyką po okolicznym parku przez 40 minut – pełne skupienie. Czuję się słabo po wczorajszych zawodach, chociaż ostatnio słabe samopoczucie dawało pozytywny efekt w dniu startu, jak będzie dzisiaj? Zobaczymy. Wracam z parku, odzywa się Trenerka i od razu czuję się lepiej. Jadę wcześniej do biura…

Read More Read More

I Bieg Flagi Rawa Mazowiecka – Relacja

I Bieg Flagi Rawa Mazowiecka – Relacja

Nadszedł sezon startowy. Po solidnej pracy wykonanej na wiosnę i zrobieniu życiówki, przyszedł czas na szybkie ściganie. Uwielbiam takie dni jak dzisiaj, jedziesz na zawody nie znając trasy, nie wiesz z kim będziesz się ścigał, nie wiesz o co. Zapraszam do lektury:   Treningi w tygodniu były naprawdę regeneracyjne, same rozbiegania, nic szybkiego, nic ciężkiego. W weekend majowy tradycyjnie chciałem wystartować w jakimś biegu. Tym razem padło na I bieg Flagi w Rawie Mazowieckiej. Wyjazd wcześnie, zabrałem kolegę z uczelni…

Read More Read More

Bieg OSHEE 10 km – moje święto biegania

Bieg OSHEE 10 km – moje święto biegania

Z treningów wynikało, że stać mnie na życiówkę, głównie chodziło jednak o wejście na poziom 33 minut. Zaczynamy: Pobudka godzina 4.30 (Wcześnie, ale czasem na treningi też tak wstawałem, więc organizm nie miał szoku). Klasyczne śniadanie owsianka z bananem, torba spakowana wieczorem, dorzucam tylko izotonik i w drogę. Do Warszawy wybraliśmy się w 5 osób, z chłopakami z Uniejowa. Jako, że ja najszczuplejszy to siedziałem na mało wygodnym miejscu po środku :|. Podróż jednak minęła szybko, nie myślałem o biegu,…

Read More Read More