03.06.2024 – 09.06.2024 – Lepiej
Poniedziałek 03.06.2024
Miałem do wyboru albo nie biegać wcale albo dopiero o 21:30 – choć na 30 minut, ale wyszedłem – plan bieg zmienny – odcinki 1:15-1:30 szybko i 1:30 wolno – wyszło dolne kilkanaście minut szybkiego biegu, szybsze odcinki bliżej 3:30, ostatnich kilka bliżej 3:20.
Wtorek 04.06.2024
Wolne od biegania – ogólnie gorszy dzień
Środa 05.06.2024
Miały być biegane odcinki, natomiast nie mogłem się zebrać tego dnia, aby jechać na Agrykolę, finalnie kompromisem wyszło 40 minut spokojnego biegania po okolicy.
Czwartek 06.06.2024
W końcu się zebrałem i pojechałem na Agrykolę – na miejscu okazało się, że trwa tam mecz i bieżnia jest nieczynna. Trening przeniosłem na Pole Mokotowskie – Odcinki około 540 m biegane były w czasie około 1;48 – to jest coś pomiędzy 3:30, a 3:20. 11 odcinków, bez dramatów, dobry trening.
Piątek 07.06.2024
Rano Badminton, wieczorem 40 minut rozbiegania, gdzie po 20 minutach włączyłem 10 minut szybciej, chciałem po 4:00 min/km, a nosiło tak, że wyszło 3:43 min/km średnie z tych 10 minut – to był definitywnie dzień konia.
Sobota 08.06.2024
Test na 3 km – Plan minimum to było 2 km lekko poniżej 3:30, a dalej zobaczymy. Na minutowym odcinku na rozgrzewce nosiło i faktycznie, gdy ruszyłem docelowy bieg to okazało się, że przy tempie 3;20 czuje się bardzo dobrze i w sumie to mnie zgubiło, bo zamiast iść zgodnie z planem, szybko zwolnić do 3:30 i to biec, to leciałem na krawędzi po 3:20 i o ile pierwszy kilometr w 3:21 jeszcze akceptowalnie się czułem, to drugi w 3:25 już znacznie gorzej. Spróbowałem jeszcze zaatakować trzeci, natomiast o ile faktycznie może średnia z całości po 3:30 by wyszła, to bieganie ostatniego kilometra w 3:40 nic by mi nie dało. Ostatnie 500 metrów ledwo po 3:30 i postanowiłem odpuścić. Zagotowałem się, dobra lekcja, aby robić swoje zgodnie z planem, nie szaleć. Lepiej teraz na treningu, niż na zawodach bym ostatnie 2 kilometry truchtał. W drodze powrotnej 3×40 sekund po około 3:10 bardzo fajnie to szło. Trzeba popracować teraz nad wytrzymałością, bo szybkość moim zdaniem już jest pod te 17:30 na 5 km.
Niedziela 09.06.2024
W planach długie wybieganie – przy moich startach na 5 km wystarczy jakieś 15-18 km – cel tempowy – około 4:30.
Wyszło 4 km wolno z Łucją i Beatą na rowerze, następnie już sam 10 km po 4:28 i to tak w miarę swobodnie i na koniec dołożyłem 3,5 km minimalnie poniżej 4:00. Dość długi trening i czułem, że te ostatnie 3,5 kilometra już nie były biegane z luzem.
Podsumowanie
Tydzień treningowo bardzo dobry, zacząłem w końcu biegać szybciej i też obieganie się na prędkościach około-startowych robi się coraz fajniejsze. Kolejny tydzień będzie delikatnie luźniejszy, ponieważ szykuje się w sobotę start na drugim biegu leśnej triady biegowej – cele: podium i tempo minimum 3:33 średnie z całości
PS. Miałem dawać co miesiąc postęp ze słówek, w Maju bardzo szybko doszedłem do 300 słówek poznanych, ale też szybko zauważyłem, że aplikacja (Memrise), której kiedyś używałem się rozdzieliła na dwie i przestała uczyć trudnych słówek (takich, z którymi miałem problemy) – kiedyś na te trudne były osobne sesje, gdzie był na nie kładziony wysoki nacisk, teraz tego nie ma i zacząłem szukać innego miejsca, skorzystałem z Lingo Mouse, natomiast tutaj idą mocno w zwroty, a nie w same słówka – po tych ekscesach wypadłem z rytmu dziennego, próbuje teraz inne aplikacji, dam znać jak wyjdzie – aktualizacja za miesiąc.