
2 Wyścigi – 1 bieg czyli Parkrun Pole Mokotowskie
Bez wstępu
Ruszam z niezmienny celem -wygrywać te biegi. Biegnę początek mocno i co? Pozycja druga, a pierwszy ciągle się oddala, cisnę pierwszy kilometr, ale nic się nie zmienia, z tyłu przepaść, z przodu przepaść, a jutro CityTrail więc odpuszczam pościg, biegnę swoje.

Po około 2 kilometrach, zaczynam odczuwać trudy początku i mijając akurat żonę, postanowiłem zrobić coś niestandardowego.




Drugie okrążenie i motywacji do szybkiego biegu coraz mniejsza, więc biegłem w miarę spokojnie, aż tu nagle z tyłu dogania mnie Paweł, który narzuca takie tempo, że ledwo daję je utrzymać i jeszcze przy okazji wciska kit, że biegnie na 18.20 (18.03 nabiegał!). Złapałem się i pomyślałem, że pociągnę go trochę i pobiegnę sobie mocniej ostatni kilometr, ale to co Paweł robił na ostatnich 1500 metrach, to nie była próba pomocy, ale utrzymania się jego tempem

Ostatni zakręt i przyspieszam dopingując Pawła, że zostało tylko 200 metrów, 150, 100 m i koniec. Paweł kończy z życiówką, ja po raz 5 na 2 miejscu. Nic, za tydzień kolejna próba :), a tymczasem korzystajmy z wiosennej pogody!
3 thoughts on “2 Wyścigi – 1 bieg czyli Parkrun Pole Mokotowskie”
Szaleńcy
jak można tak biegać 
Dzięki jeszcze raz za pomoc, było super mieć towarzysza
Nie ma za co, pomaganie Tobie mi się zwróciło na dzisiejszym CityTrail Warszawa