2 Wyścigi – 1 bieg czyli Parkrun Pole Mokotowskie
Bez wstępu 🙂
Ruszam z niezmienny celem -wygrywać te biegi. Biegnę początek mocno i co? Pozycja druga, a pierwszy ciągle się oddala, cisnę pierwszy kilometr, ale nic się nie zmienia, z tyłu przepaść, z przodu przepaść, a jutro CityTrail więc odpuszczam pościg, biegnę swoje.
Po około 2 kilometrach, zaczynam odczuwać trudy początku i mijając akurat żonę, postanowiłem zrobić coś niestandardowego.
Drugie okrążenie i motywacji do szybkiego biegu coraz mniejsza, więc biegłem w miarę spokojnie, aż tu nagle z tyłu dogania mnie Paweł, który narzuca takie tempo, że ledwo daję je utrzymać i jeszcze przy okazji wciska kit, że biegnie na 18.20 (18.03 nabiegał!). Złapałem się i pomyślałem, że pociągnę go trochę i pobiegnę sobie mocniej ostatni kilometr, ale to co Paweł robił na ostatnich 1500 metrach, to nie była próba pomocy, ale utrzymania się jego tempem 🙂
Ostatni zakręt i przyspieszam dopingując Pawła, że zostało tylko 200 metrów, 150, 100 m i koniec. Paweł kończy z życiówką, ja po raz 5 na 2 miejscu. Nic, za tydzień kolejna próba :), a tymczasem korzystajmy z wiosennej pogody!
3 thoughts on “2 Wyścigi – 1 bieg czyli Parkrun Pole Mokotowskie”
Szaleńcy 😀 jak można tak biegać 🙂
Dzięki jeszcze raz za pomoc, było super mieć towarzysza ☺️
Nie ma za co, pomaganie Tobie mi się zwróciło na dzisiejszym CityTrail Warszawa 🙂