Browsed by
Autor: spieszsiepowoli.pl

31.03.2025 – 06.04.2025 – Treningowo

31.03.2025 – 06.04.2025 – Treningowo

Poniedziałek, 31.03.2025Już czułem się lepiej, więc ruszyłem na trening. Ale zanim ruszyłem na trening, spędziliśmy z dziećmi osiem godzin w Hopa Lupa w nowej Sukcesji. Ilość atrakcji — zarówno dla dzieci, jak i dorosłych — jest tak duża, że spokojnie można było ten trening odpuścić. Ale jednak wyszedłem.W planach było 45 minut luźnego biegania. Można powiedzieć, że to był trening „super combo”, bo biegałem dwie godziny po zjedzeniu solidnego posiłku w McDonaldzie. A to zdecydowanie nie jest idealne jedzenie przed…

Read More Read More

24.03.2025 – 31.03.2025 – Normalność

24.03.2025 – 31.03.2025 – Normalność

Poniedziałek, 24 marca 35-minutowy trening. Trochę brakowało planu — nie chciałem włączać tutaj ciężkiej jednostki, bo we wtorek rano czekał mnie mecz w badmintona. Natomiast chciałem trochę podbić jakość tego treningu, więc w jego trakcie wplotłem kilka minutowych odcinków biegu w szybszym tempie, mniej więcej po około 3:23, wszystko w fajnym komforcie. Z plusów przygotowań szybkościowych jest to, że nie trzeba biegać kilkugodzinnych treningów — wystarczy wyjść na 30–40 minut, w środku włożyć solidne 20 minut jakiegoś intensywniejszego treningu i…

Read More Read More

17.03.2025 – 23.03.2025 – Odpoczynek po Everescie

17.03.2025 – 23.03.2025 – Odpoczynek po Everescie

17.03.2025 (Poniedziałek) – Wolne i regeneracjaJeszcze wróćmy do niedzieli, gdzie w zasadzie tylko jadłem i spałem, nie było tutaj przestrzeni na więcej. Fizycznie nieźle, ale organizm potrzebował odpoczynku, a sam poniedziałek po biegu Everest Run był również dniem wolnym. Nie było sensu próbować podejmować większego wysiłku, bo zniszczenia w organizmie były zbyt duże. 18.03.2025 (Wtorek) – Krótkie rozbieganie Dosłownie 20 minut luźnego truchtu. Nawet nie próbowałem większego wysiłku, chciałem tylko rozruszać nogi. O dziwo nie było tak źle; tempo było…

Read More Read More

Relacja z EverestRun 2025

Relacja z EverestRun 2025

Zapraszam do relacji z mojego pierwszego „EverestRun” biegu, polegającego na osiągnięciu wysokości Everestu, poprzez pokonywanie pięter w budynku Skyliner w Warszawie. Liczby na początek: Pokonane piętra wieżowca: 2352 (2718 pięter według zegarka licząc normalną blokową wysokość piętra) Pokonana wysokość: 9086 m Liczba wejść na szczyt: 56 Spalone kalorie: 5 558 kcal Łączny czas: 10 h 54 minuty Średnie tętno z tego czasu: 154 bpm Pierwszy na szczycie Logistycznie do tego biegu przygotowane byłem bardzo dobrze, miałem przećwiczone żele, napoje, przećwiczone…

Read More Read More

10.02.2025 – 16.03.2025 – Miesiąc do Everestu

10.02.2025 – 16.03.2025 – Miesiąc do Everestu

Zanim pojawi się wpis podsumowujący bieg Everest Run, w dosłownie kilku zdaniach i punktach podsumuję przygotowania. Nie będzie to pełny opis przedstawiający wszystkie treningi biegowe, tylko po prostu wspomnę o najważniejszych jednostkach, jakie wykonałem w ostatnich tygodniach przed startem. Zaczynamy od pierwszej jednostki schodowej po ostatnim wpisie, który pojawił się ostatnio na blogu (poniżej link): https://spieszsiepowoli.pl/03-02-2025-09-02-2025-intensywne-testy-na-schodach-i-troche-biegania/ 13 lutego wykonałem tylko 30 minut treningu na schodach ruchomych,po treningu badmintona. Tak naprawdę były to trzy serie po 8 minut wysiłku, z dwiema…

Read More Read More

03.02.2025 – 09.02.2025 – Intensywne testy na schodach i trochę biegania

03.02.2025 – 09.02.2025 – Intensywne testy na schodach i trochę biegania

3.02.2025 (poniedziałek) – OdpoczynekDzień wolny, przeznaczony na odpoczynek. 4.02.2025 (wtorek) – Tylko badmintonNiecała godzina gry w badmintona. Nie zostawałem później na schody ani nie dokładałem biegania. Chciałem się skupić na środowym treningu w docelowym miejscu. 5.02.2025 (środa) – Test w docelowym budynkuTest treningu w Sky Tower – 39 pięter, 3 godziny, trening organizowany w grupie. Pojawiłem się kilka minut po 17:00, wtedy właśnie startował trening.Przebrałem się i ruszyłem. Celem było sprawdzenie, przy jakim tętnie i w jakim tempie jestem w…

Read More Read More

27.01.2025-02.02.2025 – reaktywacja bloga i nowe cele

27.01.2025-02.02.2025 – reaktywacja bloga i nowe cele

Próba dyktowania wpisu na bloga No dobra, zaczynamy pisać. A tak naprawdę zaczynamy mówić, bo robię podejście do pisania wpisu w formie dyktowanej. Chcę zaoszczędzić trochę czasu i zobaczymy, jak to wyjdzie. To jest próba i liczę na to, że z każdym razem będzie coraz lepiej. Będę dyktował coraz płynniej i w coraz bardziej ustrukturyzowany sposób. Normalnie, pisząc wpis, bardzo często czytałem to, co napisałem, następnie ubierałem to w inne zdania, ładniej to pisałem, potem skreślałem, usuwałem i poprawiałem. Teraz…

Read More Read More

03.06.2024 – 09.06.2024 – Lepiej

03.06.2024 – 09.06.2024 – Lepiej

Poniedziałek 03.06.2024 Miałem do wyboru albo nie biegać wcale albo dopiero o 21:30 – choć na 30 minut, ale wyszedłem – plan bieg zmienny – odcinki 1:15-1:30 szybko i 1:30 wolno – wyszło dolne kilkanaście minut szybkiego biegu, szybsze odcinki bliżej 3:30, ostatnich kilka bliżej 3:20. Wtorek 04.06.2024 Wolne od biegania – ogólnie gorszy dzień Środa 05.06.2024 Miały być biegane odcinki, natomiast nie mogłem się zebrać tego dnia, aby jechać na Agrykolę, finalnie kompromisem wyszło 40 minut spokojnego biegania po…

Read More Read More

06.05.2024 – 02.06.2024 – Okrążenie

06.05.2024 – 02.06.2024 – Okrążenie

Poniedziałek 06.05.2024 Lekkie poranne bieganie – nic nie boli, choć obawa o kolano było – ponad 40 minut rozbiegania. W planach jeszcze były ćwiczenia, ten aspekt mocno do poprawy. Wtorek 07.05.2024 Plan: Schody Realizacja: Schody 🙂 A tak na serio, bardzo mało czasu miałem na wciśnięcie na trening, ale się udało – dobieg około 10 minut, dalej 30 minut schody, gdzie po 8 minutach miałem już dosyć, dalej już trening charakteru, choć muszę przyznać, że te pierwsze 8 minut szło…

Read More Read More

29.04.2024 – 05.05.2024 – Rozruch

29.04.2024 – 05.05.2024 – Rozruch

Poniedziałek 29.04.2024 Wolne od biegania – ale samopoczucie po maratonie super, fizycznie czuję tylko trochę obciążone ścięgna. Wtorek 30.04.2024 Rano 30 minut luźnego biegania, bardzo przyjemnie się biegało. Środa 01.05.2024 Wieczorne 60 minut rozbiegania, ponownie biegało się ok, choć czuć jeszcze niedzielny maraton po tym, że w nogach nadal nie ma świeżości. Czwartek 02.05.2024 Pierwszy trening po maratonie – o ile We Wtorek tempo rozbiegania było bliżej 6 min/km, w Środę bliżej 5:30, to już dziś na początku biegło mi…

Read More Read More