
Biegam
Dzisiaj pierwszy raz od ponad 200 dni wystartowałem w zawodach. Postanowiłem, że z tej okazji jednak odkurzę bloga i kilka słów napiszę co u mnie słychać.
Więc w takim największym skrócie:
-
- Przez 3 miesiące od połowy Stycznia do połowy Kwietnia nie biegałem prawie wcale, czasem raz w tygodniu wychodziłem z Rysiem potruchtać max 30 minut, ale żadnego biegania samemu, ani czegoś szybszego. Posypała też się wtedy dieta, wchodziło produkty, które nie powinny, po tym się czułem jeszcze gorzej i ogólnie, sportowo/zdrowotnie nie był to dobry okres czasu.
- Również dużo wtedy pracowałem, naprawdę dużo. Dopiero ostatnie tygodnie zacząłem troszkę luzować, to też nie działało na mnie zdrowotnie dobrze (na każdej płaszczyźnie)
- W lutym na świecie pojawiła się moja córeczka, więc zrozumieją mnie jedynie Ci, co mają dwójkę małych dzieci, ile zostaje mi wolnego czasu.
- Ryś ma już 2 lata, potrafi wymęczyć, czego efektem jest częsty brak energii do innych tematów.
- Troszkę powyższe złożyło się na to, że nie bardzo miałem o czym pisać + też nie było kiedy pisać.
Niemniej, pomimo powyższego, od połowy kwietnia wróciłem dobiegania, fajnie jest znów trenować. Na pisanie nadal brakuje czasu i energii, dlatego tylko tutaj daję sygnał, że wracam do biegania, natomiast jakieś większe porcje informacji o mnie i o bieganiu na blogu na razie się nie zapowiadają, nadal mam masę tematów, które muszę poukładać, a czasu na te tematy jest w ciągu dnia bardzo mało i nie zawsze jest jeszcze energia.
To tyle wstępu, teraz kilka słów o mojej formie i dzisiejszych zawodach.
Przez miesiąc czasu z poziomu 1-2 truchty w tygodniu wskoczyłem na poziom 3:37 na 5 km. Uważam to za spory sukces, ale też trenowanie mam teraz usystematyzowane, muszę jeszcze zadbać lepiej o ćwiczenia wzmacniające i zakładam, że do poziomu <17 minut powinienem w ciągu kolejnych 2 miesięcy dojść.
Dzisiaj biegałem w zawodach TeamRun, fajnie zorganizowane zawody na stadionie coś jak WarsawTruckCup, ale z naciskiem na walkę drużynową.
5000 m pobiegłem w 18:07, chciałem złamać 18, ale w docelowym tempie dobiegłem do 3 km i dalej lekko zwolniłem, ważne, że plan minimum (tempo 3:40 osiągnięty). Godzinę później pobiegłem na luźnej głowie jeszcze 3000 metrów i tutaj czas 10:49 (3:36) również mnie ucieszył i zdecydowanie lepiej mi się biegło 3000 m.. Ogólnie zawody na plus, drużynowo wywalczyliśmy 8 miejsce.
Kończąc w formie pytania, czy byście byli zainteresowani podsumowaniami tygodnia, ale w formie wideo? Np. 5 minutowy filmik z szybkim opisem treningów, podsumowaniem tygodnia i jakimiś ciekawostkami z tych treningów? Standardowy wpis to około 1 godziny przygotowań, takie wideo zakładam, że znacznie by skróciło ten czas, a ilość informacji byłaby pewnie nawet większa.

