17.03.2025 – 23.03.2025 – Odpoczynek po Everescie

17.03.2025 – 23.03.2025 – Odpoczynek po Everescie

17.03.2025 (Poniedziałek) – Wolne i regeneracjaJeszcze wróćmy do niedzieli, gdzie w zasadzie tylko jadłem i spałem, nie było tutaj przestrzeni na więcej. Fizycznie nieźle, ale organizm potrzebował odpoczynku, a sam poniedziałek po biegu Everest Run był również dniem wolnym. Nie było sensu próbować podejmować większego wysiłku, bo zniszczenia w organizmie były zbyt duże. 18.03.2025 (Wtorek) – Krótkie rozbieganie Dosłownie 20 minut luźnego truchtu. Nawet nie próbowałem większego wysiłku, chciałem tylko rozruszać nogi. O dziwo nie było tak źle; tempo było…

Read More Read More

Relacja z EverestRun 2025

Relacja z EverestRun 2025

Zapraszam do relacji z mojego pierwszego „EverestRun” biegu, polegającego na osiągnięciu wysokości Everestu, poprzez pokonywanie pięter w budynku Skyliner w Warszawie. Liczby na początek: Pokonane piętra wieżowca: 2352 (2718 pięter według zegarka licząc normalną blokową wysokość piętra) Pokonana wysokość: 9086 m Liczba wejść na szczyt: 56 Spalone kalorie: 5 558 kcal Łączny czas: 10 h 54 minuty Średnie tętno z tego czasu: 154 bpm Pierwszy na szczycie Logistycznie do tego biegu przygotowane byłem bardzo dobrze, miałem przećwiczone żele, napoje, przećwiczone…

Read More Read More

10.02.2025 – 16.03.2025 – Miesiąc do Everestu

10.02.2025 – 16.03.2025 – Miesiąc do Everestu

Zanim pojawi się wpis podsumowujący bieg Everest Run, w dosłownie kilku zdaniach i punktach podsumuję przygotowania. Nie będzie to pełny opis przedstawiający wszystkie treningi biegowe, tylko po prostu wspomnę o najważniejszych jednostkach, jakie wykonałem w ostatnich tygodniach przed startem. Zaczynamy od pierwszej jednostki schodowej po ostatnim wpisie, który pojawił się ostatnio na blogu (poniżej link): https://spieszsiepowoli.pl/03-02-2025-09-02-2025-intensywne-testy-na-schodach-i-troche-biegania/ 13 lutego wykonałem tylko 30 minut treningu na schodach ruchomych,po treningu badmintona. Tak naprawdę były to trzy serie po 8 minut wysiłku, z dwiema…

Read More Read More

03.02.2025 – 09.02.2025 – Intensywne testy na schodach i trochę biegania

03.02.2025 – 09.02.2025 – Intensywne testy na schodach i trochę biegania

3.02.2025 (poniedziałek) – OdpoczynekDzień wolny, przeznaczony na odpoczynek. 4.02.2025 (wtorek) – Tylko badmintonNiecała godzina gry w badmintona. Nie zostawałem później na schody ani nie dokładałem biegania. Chciałem się skupić na środowym treningu w docelowym miejscu. 5.02.2025 (środa) – Test w docelowym budynkuTest treningu w Sky Tower – 39 pięter, 3 godziny, trening organizowany w grupie. Pojawiłem się kilka minut po 17:00, wtedy właśnie startował trening.Przebrałem się i ruszyłem. Celem było sprawdzenie, przy jakim tętnie i w jakim tempie jestem w…

Read More Read More

27.01.2025-02.02.2025 – reaktywacja bloga i nowe cele

27.01.2025-02.02.2025 – reaktywacja bloga i nowe cele

Próba dyktowania wpisu na bloga No dobra, zaczynamy pisać. A tak naprawdę zaczynamy mówić, bo robię podejście do pisania wpisu w formie dyktowanej. Chcę zaoszczędzić trochę czasu i zobaczymy, jak to wyjdzie. To jest próba i liczę na to, że z każdym razem będzie coraz lepiej. Będę dyktował coraz płynniej i w coraz bardziej ustrukturyzowany sposób. Normalnie, pisząc wpis, bardzo często czytałem to, co napisałem, następnie ubierałem to w inne zdania, ładniej to pisałem, potem skreślałem, usuwałem i poprawiałem. Teraz…

Read More Read More

03.06.2024 – 09.06.2024 – Lepiej

03.06.2024 – 09.06.2024 – Lepiej

Poniedziałek 03.06.2024 Miałem do wyboru albo nie biegać wcale albo dopiero o 21:30 – choć na 30 minut, ale wyszedłem – plan bieg zmienny – odcinki 1:15-1:30 szybko i 1:30 wolno – wyszło dolne kilkanaście minut szybkiego biegu, szybsze odcinki bliżej 3:30, ostatnich kilka bliżej 3:20. Wtorek 04.06.2024 Wolne od biegania – ogólnie gorszy dzień Środa 05.06.2024 Miały być biegane odcinki, natomiast nie mogłem się zebrać tego dnia, aby jechać na Agrykolę, finalnie kompromisem wyszło 40 minut spokojnego biegania po…

Read More Read More

06.05.2024 – 02.06.2024 – Okrążenie

06.05.2024 – 02.06.2024 – Okrążenie

Poniedziałek 06.05.2024 Lekkie poranne bieganie – nic nie boli, choć obawa o kolano było – ponad 40 minut rozbiegania. W planach jeszcze były ćwiczenia, ten aspekt mocno do poprawy. Wtorek 07.05.2024 Plan: Schody Realizacja: Schody 🙂 A tak na serio, bardzo mało czasu miałem na wciśnięcie na trening, ale się udało – dobieg około 10 minut, dalej 30 minut schody, gdzie po 8 minutach miałem już dosyć, dalej już trening charakteru, choć muszę przyznać, że te pierwsze 8 minut szło…

Read More Read More

29.04.2024 – 05.05.2024 – Rozruch

29.04.2024 – 05.05.2024 – Rozruch

Poniedziałek 29.04.2024 Wolne od biegania – ale samopoczucie po maratonie super, fizycznie czuję tylko trochę obciążone ścięgna. Wtorek 30.04.2024 Rano 30 minut luźnego biegania, bardzo przyjemnie się biegało. Środa 01.05.2024 Wieczorne 60 minut rozbiegania, ponownie biegało się ok, choć czuć jeszcze niedzielny maraton po tym, że w nogach nadal nie ma świeżości. Czwartek 02.05.2024 Pierwszy trening po maratonie – o ile We Wtorek tempo rozbiegania było bliżej 6 min/km, w Środę bliżej 5:30, to już dziś na początku biegło mi…

Read More Read More

22.04.2024 – 28.04.2024 – Odbicie

22.04.2024 – 28.04.2024 – Odbicie

Poniedziałek 22.04.2024 Zupełnie wolny dzień od biegania, od badmintona, pierwszy taki od prawie 40 dni. Choć gdy truchtałem do sklepu, to czułem, że mięśnie w nogach nadal są pospinane po tych 20×100 metrach z poprzedniego tygodnia. Wtorek 23.04.2024 Dzień rozpocząłem od lodowatego prysznicu na nogi, potem w trakcie dnia siedziałem na macie z kolcami tak, aby uda mieć na kolcach i próbując wpływać na te mikro urazy tak, aby się one pobudzały do szybszej regeneracji. Wieczorem 30 minut wolnego i…

Read More Read More

15.04.2024 – 21.04.2024 – Przegięcie

15.04.2024 – 21.04.2024 – Przegięcie

Poniedziałek 15.04.2024 45 minut rozbiegania – brak sił na ćwiczenia Wtorek 16.04.2024 Ponownie brak sił na mocne bieganie, natomiast zebrałem się chociaż na schody – 20 minut podbieg-zbieg w sumie 21 razy pokonywałem schody w parku Arkadii. W połowie treningu zaczął lać deszcz. Schody szły bardzo dobrze, do około 14 odcinka wbiegałem jak kozica, potem dopiero się zaczęły nogi powoli uginać od zmęczenia. Po powrocie dodatkowa siła biegowa, 20 wykroków na nogę, 20 przysiadów z Łucją (~12 kg) na barana…

Read More Read More