17.03.2025 – 23.03.2025 – Odpoczynek po Everescie
17.03.2025 (Poniedziałek) – Wolne i regeneracjaJeszcze wróćmy do niedzieli, gdzie w zasadzie tylko jadłem i spałem, nie było tutaj przestrzeni na więcej. Fizycznie nieźle, ale organizm potrzebował odpoczynku, a sam poniedziałek po biegu Everest Run był również dniem wolnym. Nie było sensu próbować podejmować większego wysiłku, bo zniszczenia w organizmie były zbyt duże. 18.03.2025 (Wtorek) – Krótkie rozbieganie Dosłownie 20 minut luźnego truchtu. Nawet nie próbowałem większego wysiłku, chciałem tylko rozruszać nogi. O dziwo nie było tak źle; tempo było…